Wczoraj policjanci zostali zawiadomieni o zaginięciu podopiecznego z domu pomocy społecznej. Poruszający się na wózku inwalidzkim mężczyzna, nie informując opiekunów, oddalił się z placówki. W trakcie poszukiwań policjanci zostali zawiadomieni, że mężczyzna została odnaleziony. Zauważyła go jadąca na nocną zmianę pracownica domu opieki.

Wczoraj około godz. 18, policjanci zostali zawiadomieniu o zaginięciu podopiecznego domu pomocy społecznej. Z przyjętego zawiadomienia wynikało, że poruszający się na wózku inwalidzkim, 51-letni mężczyzna, samowolnie oddalił się z placówki. Po południu mężczyzna przebywał na terenie ogrodu przy ośrodku. Jego nieobecność zauważyli pracownicy ośrodka. Podjęli również poszukiwania na własną rękę sprawdzając teren ośrodka.

Gdy mężczyzny nie udało się odnaleźć zawiadomili policjantów. Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o zaginięciu, ustalili rysopis zaginionego, który wraz ze zdjęciem został przekazany do patroli na terenie miasta. Rozpoczęli również sprawdzanie placówek zdrowia, do których mógł trafić zaginiony.

W trakcie poszukiwań, policjanci zostali zawiadomieni, że mężczyzna odnalazł się, i jest już w ośrodku. Informację na miejscu potwierdzili funkcjonariusze wydziału kryminalnego. 

Okazało się, że przed godz. 20, podopiecznego zauważyła, jadąca na nocną zmianę, pracownica ośrodka. 51-latek jechał na wózku inwalidzkim w kierunku Łańcuta. Razem z nią, mężczyzna wrócił do ośrodka.