Mężczyzna, którego na podstawie nakazu doprowadzenia szukali policjanci, został odnaleziony w stawie. Założył się z kolegą o butelkę wódki, że wejdzie do wody. Miał w organizmie prawie 4,5 promila alkoholu. Mężczyzna po wytrzeźwieniu zostanie doprowadzony do sądu.

Policjanci patrolowali wczoraj miejscowość Bukowsko w poszukiwaniu mężczyzny, wobec którego sąd wydał nakaz doprowadzenia. Przed godz. 12. podszedł do nich jeden z mieszkańców i poinformował, że na środku stawu, w zaroślach jest mężczyzna i samodzielnie nie może się wydostać z wody. Policjanci potwierdzili to zgłoszenie i w zbiorniku wodnym zastali mężczyznę, który był pod wyraźnym wpływem alkoholu. Siedział w zamulonym stawie, woda sięgała mu do pasa. Okazało się, że jest nim 32-letni mieszkaniec powiatu sanockiego, którego policjanci szukali w związku z nakazem doprowadzenia.

Przy pomocy strażaków mężczyzna wyszedł ze stawu. Uskarżał się na złe samopoczucie. Został przewieziony do szpitala, jednak po wykonaniu badań został zwolniony i przekazany policjantom.

32-latek został przebadany alkomatem. Urządzenie wskazało, że ma w organizmie prawie 4,5 promila alkoholu. Policjanci rozpytali go o powód wejścia do stawu. Stwierdził, że założył się z kolegą o butelkę wódki, że wejdzie do wody. Nie chcąc przegrać zakładu wszedł do stawu, jednak ugrzązł w mule i nie był w stanie samodzielnie się z niego wydostać.

Mężczyzna został zatrzymany. Gdy wytrzeźwieje policjanci zrealizują nakaz i doprowadzą go do sądu.