Policjanci ze Stalowej Woli poszukiwali od środy 88-letniego mieszkańca naszego miasta. Mężczyzna wyszedł z domu i nie wrócił. Ponieważ miał problemy ze zdrowiem, zaniepokojona żona powiadomiła Policję. Funkcjonariusze odnaleźli zaginionego seniora w czwartek rano. Mężczyzna trafił pod opiekę rodziny.

W środę wieczorem do dyżurnego stalowowolskiej jednostki zgłosiła się mieszkanka Stalowej Woli, która poinformowała o zaginięciu 88-letniego męża. Z przekazanych informacji wynikało, że mężczyzna wyszedł z domu z zamiarem udania się do garażu i nie wrócił do domu. Ponieważ miał problemy ze zdrowiem, zaniepokojona kobieta powiadomiła Policję.
 
Stalowowolscy policjanci, po ustaleniu rysopisu i ubioru zaginionego mężczyzny, rozpoczęli poszukiwania. Funkcjonariusze sprawdzili szpital, dworce autobusowe i kolejowe, teren w pobliżu miejsca zamieszkania oraz garażu, jednak nie doprowadziło to do odnalezienia zaginionego. 
 
W toku dalszej akcji poszukiwawczej policjanci sprawdzili tereny nad Sanem, błonia, ogrody działkowe i inne miejsca. Zaginionego mężczyzny szukało kilkunastu funkcjonariuszy oraz przewodnik z psem tropiącym. 
 
W czwartek po godz. 7, policjanci otrzymali sygnał, że na ulicy Energetyków w Stalowej Woli, jakiś starszy mężczyzna idzie ulicą bez butów. Funkcjonariusze znaleźli mężczyznę na ulicy Malinowej. Był to zaginiony 88-latek. Mężczyzna był zdezorientowany i nie wiedział, jak ma trafić do domu. Policjanci na miejsce wezwali karetkę pogotowia. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że mężczyzna nie ma żadnych urazów i nie wymaga pobytu w szpitalu.
 
Policjanci zawieźli seniora do domu, gdzie trafił pod opiekę żony.