Policjanci ze Strzyżowa przez kilkadziesiąt kilometrów pilotowali samochód, w którym znajdowała się rodząca kobieta. Szybkie i profesjonalne działanie funkcjonariuszy sprawiło, że kobieta na czas dotarła do szpitala. Zaledwie 10 minut później urodziła córeczkę.

Wczoraj po godz. 20, do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Strzyżowie, zadzwonił 37-letni mieszkaniec gminy Strzyżów informując, że jego żona zaczęła rodzić i pilnie musi jechać z nią do szpitala. Sprawa była bardzo poważna i każda chwila zwłoki mogła narazić kobietę i jej nienarodzone dziecko na niebezpieczeństwo. Sytuację komplikował fakt, że w strzyżowskim szpitalu nie ma oddziału położniczego, dlatego konieczny był transport do Rzeszowa - czyli około 30 km.   

Policjanci zespołu patrolowo interwencyjnego natychmiast udali się we wskazane przez mężczyznę miejsce. Następnie przy użyciu sygnałów dźwiękowych świetlnych umożliwili szybkie dotarcie do szpitala. Na tym pomoc funkcjonariuszy się nie zakończyła - pomogli także bezpiecznie przeprowadzić kobietę na izbę przyjęć.

Dziecko urodziło się zaledwie 10 minut po przyjeździe do szpitala. Mama i jej córeczka czują się dobrze.