Do zakładu karnego został dzisiaj przewieziony mieszkaniec Zarzecza, który w sobotę zgłosił kradzież pieniędzy i alkoholu. Zgłoszenie okazało się fałszywym alarmem, z sam zgłaszający, który miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie, był poszukiwany do odbycia kary.

W sobotę po godz. 20 do dyżurnego komendy zadzwonił mieszkaniec Zarzecza. Mężczyzna zgłosił kradzież pieniędzy i alkoholu. Na miejsce został skierowany policyjny patrol. Zgłaszający miał problemy z utrzymaniem równowagi i z wyraźnym mówieniem. Oświadczył, że skradziono mu nieokreśloną sumę pieniędzy, które trzymał pod poduszką, na której spał oraz dwie butelki nalewki porzeczkowej. Obudził go hałas w domu, widział sprawcę kradzieży, lecz nie jest w stanie go rozpoznać, ponieważ było ciemno. 

47-letni mieszkaniec Zarzecza nieskładnie wypowiadał się na temat okoliczności kradzieży. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości zgłaszającego. Miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie. W trakcie potwierdzania jego tożsamości okazało się, że jest poszukiwany do odbycia kary. Policjanci zatrzymali mężczyznę do wytrzeźwienia i przekazania służbom konwojowym w celu przetransportowania do zakładu karnego.

Następnego dnia po wytrzeźwieniu 47-latek z Zarzecza wycofał wcześniejsze zgłoszenie. Oświadczył, że poprzedniego wieczora samotnie pił alkohol, nikogo u niego nie było. Nie pamiętał, że zgłaszał kradzież i był zdziwiony, wizytą policjantów w domu.