Śnieg, mróz, porywisty wiatr i koronawirus nie przeszkodziły krośnieńskiemu policjantowi w organizacji IV edycji „Biegu na zamek”. Z uwagi na trwającą pandemię, postanowił samotnie przemierzyć trasę 10 km, wskazując potrzebę wsparcia leczenia 4-letniej dziewczynki walczącej z białaczką.

„Bieg na zamek” to charytatywne zawody, których pomysłodawcą jest krośnieński policjant sierż. szt. Piotr Bobola. Celem imprezy jest pomoc w leczeniu i rehabilitacji ciężko chorych dzieci z regionu. Bohaterką IV edycji biegu była 4-letnia Ola, która walczy z białaczką limfoblastyczną.

Tegoroczna edycja „Biegu na zamek” stała pod znakiem zapytania, gdyż pandemia koronawirusa skutecznie uniemożliwia organizację zawodów sportowych oraz innych przedsięwzięć o charakterze masowym. Piotr Bobola jest jednak człowiekiem, dla którego pomoc osobie w potrzebie, to nie tylko służbowy obowiązek, ale życiowa powinność. Dlatego też krośnieński policjant postanowił samotnie pokonać 10 km - odcinek nocnego, zimowego biegu.

Kiedy w mroźny, czwartkowy wieczór pojawił się na rynku w Korczynie, gdzie tradycyjnie usytuowany jest start biegu, spotkał grupę niezawodnych przyjaciół. Sześcioro sportowców, z zachowaniem zasady dystansu, spontanicznie przyłączyło się do biegu, wspierając 4-letnią Olę oraz jej bliskich w walce z chorobą.

Pomimo mrozu, padającego śniegu i porywistego wiatru, udało się pokonać trasę wiodącą szlakiem Czarnorzecko–Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego. Piotr Bobola po raz kolejny pokazał, że trzeba pomagać, mimo wszystko…

Trzymamy kciuki za pokonanie wszelkich przeciwności losu przez 4-letnią wojowniczkę oraz jej szybki powrót do zdrowia.  

 

  • Piotr Bobola na trasie biegu
  • na pierwszym planie dwóch biegaczy. Jeden z nich trzyma płonącą pochodnię
  • Piotr Bobola na trasie biegu