W ubiegły piątek, 81-letnia mieszkanka Przemyśla wpuściła do swojego mieszkania mężczyznę, który podawał się za pracownika spółdzielni. Mężczyzna twierdził, że przyszedł sprawdzić wodę. Po krótkiej chwili okazało się, że ukradł seniorce 10 tysięcy złotych. Policjanci przestrzegają, aby pod żadnym pozorem nie wpuszczać do domu obcych osób.

W piątek około godz. 9, do mieszkania 81-letniej kobiety przyszedł mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik spółdzielni. Nieznajomy poinformował, że sprawdza ciśnienie wody. Seniorka nic nie podejrzewając, wpuściła go do środka. Rzekomy pracownik spółdzielni poprosił kobietę, aby odkręciła wodę w łazience i trzymała słuchawkę prysznicową, a on pójdzie w tym czasie do piwnicy, aby sprawdzić, czy tam wszystko jest w porządku z wodą.

Kiedy po około 10 minutach mężczyzna nie wrócił, kobieta zakręciła wodę i poszła sprawdzić czy wyszedł z piwnicy. Po chwili seniorka zorientowała się, że z szuflady w kuchni, zginęły jej pieniądze.  

Przemyślanka straciła 10 tysięcy złotych.

UWAGA!!! - Uważajmy na to kogo wpuszczamy do mieszkania! Rozsądek i rozwaga mogą uchronić nas przed staniem się ofiarą przestępstwa. Natomiast skutki braku czujności mogą być bardzo odczuwalne dla naszego portfela. Krewni osób starszych - dzieci i wnuki, powinni uświadamiać swoich seniorów o sposobach działania przestępców. Im więcej osób będzie wiedziało o tych metodach, tym większa szansa, że złodzieje nie zbiją majątku na naszych oszczędnościach. Apelujemy więc do tych z Państwa, którzy w rodzinie mają osoby starsze, mieszkające samotnie. Trzeba rozmawiać z tymi osobami. One z różnych względów, w większym stopniu, narażone są na działania przestępców.