Mieszkanka Widełki obawiając się o własne bezpieczeństwo poprosiła o pomoc kolbuszowskich policjantów. Późnym wieczorem, na swojej posesji zauważyła mężczyznę. Funkcjonariusze bardzo szybko wyjaśnili zaistniałą sytuację. Okazało się, że był to grzybiarz, który zgubił się w lesie. Policjanci pomogli mu dotrzeć do zaparkowanego kilkanaście kilometrów dalej pojazdu.
Wczoraj, około godz. 21:30 kolbuszowscy policjanci interweniowali w Widełce, w związku ze zgłoszeniem 76-letniej mieszkanki jednej z posesji. Mieszkająca samotnie kobieta, obawiając się o swoje bezpieczeństwo, poprosiła o pomoc, ponieważ ktoś chodził po jej podwórku i świecił latarką.
Na miejsce natychmiast udał się policyjny patrol. W rejonie domu kobiety, funkcjonariusze zauważyli mężczyznę. Oświadczył, że był na grzybach i zgubił się. Dodał, że do lasu przyjechał około godz. 14, a kiedy okazało się, że zgubił drogę, a zapadał zmrok postanowił dojść do zabudowań. 60-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego nie potrzebował pomocy medycznej. Policjanci przetransportowali go do zaparkowanego kilkanaście kilometrów dalej samochodu.
Na szczęście tym razem wyprawa na grzyby zakończyła się szczęśliwie. Policjanci przypominają, że każdego roku, w okresie jesiennym Policja odnotowuje przypadki zaginięć osób w kompleksach leśnych, głównie seniorów. Ich poszukiwania nie zawsze kończą się szczęśliwie, mimo angażowania znacznej liczby sił i środków policyjnych oraz wsparcia innych służb.
Pamiętajmy, że utrata orientacji w niesprzyjających warunkach pogodowych, może stanowić ogromne zagrożenie dla ich zdrowia, a nawet życia.