Trzy miesiące spędzi w areszcie 47-letni mężczyzna, który jest podejrzany o podpalanie domu w Przysietnicy. W wyniku pożaru obrażeń doznał przebywający w środku, niepełnosprawny domownik. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat.

W miniony piątek, przed godz. 8, dyżurny brzozowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o pożarze, do jakiego doszło w Przysietnicy. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że to było celowe podpalenie, a ogień został zaprószony wewnątrz budynku.

W domu przebywały dwie osoby. Kiedy domownicy zorientowali się o istniejącym zagrożeniu, ugaszenie pożaru włanymi siłami, było już niemożliwe. Ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał, a jedynym ratunkiem dla nich, była ucieczka. Jednemu z mężczyzn udało się wydostać na zewnątrz. Natomiast drugiego z mężczyzn, ze względu na jego niepełnosprawność ruchową, strażacy wyciągnęli przez okno, ponieważ inna droga ewakuacji była niemożliwa. W wyniku pożaru mężczyzna doznał obrażeń w postaci poparzenia.

Pracujący na miejscu zdarzenia policjanci ustalili, że związek z tym zdarzeniem może mieć 47-letni domownik, którego w tym czasie nie było w domu. Mężczyzna chwilę później znalazł się w rękach policji. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. W chwili zatrzymania był pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.

Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 47-latkowi zarzutów. Powstałe straty oszacowano na około 250 tys. złotych.

Na wniosek  policjantów i prokuratora, Sąd Rejonowy w Brzozowie zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy.

Za podpalenie, które zagrażało życiu i zdrowiu osób, grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.