80 lat temu zginął Władysław Skubisz, bohater Armii Krajowej i kawaler Virtuti Militari
80 lat temu, w cieniu niepewnych czasów II wojny światowej, życie Władysława Skubisza, bohatera Armii Krajowej, zostało brutalnie przerwane. Jego odwaga i poświęcenie w walce o wolność Polaków zasługują na pamięć i refleksję, a jego historia przypomina nam o trudnych wyborach, które musieli podejmować nasi przodkowie.

Wczesne życie i zaangażowanie w ruch oporu

Władysław Skubisz urodził się 24 stycznia 1922 roku w Krasnem, w rodzinie kolejarskiej. Mimo że jego edukacja zakończyła się na trzech klasach w Gimnazjum im. ks. Stanisława Konarskiego w Rzeszowie, to w czasach okupacji niemieckiej jego determinacja do walki o wolność zyskała nowy wymiar. Pracując na kolei, zyskał nie tylko doświadczenie, ale także możliwość działania w konspiracji. Od 1942 roku, pod pseudonimem „Pingwin”, stał się żołnierzem Armii Krajowej, zdobywając umiejętności w konspiracyjnej Szkole Podchorążych.

Operacja „Kośba” i zamach na Gestapo

W ramach akcji „Kośba” Skubisz otrzymał ważne zadanie likwidacji funkcjonariuszy Gestapo, którzy prowadzili intensywne śledztwa wśród polskiego podziemia. W dniu 25 maja 1944 roku, jako jeden z trzech wykonawców, przeprowadził udany zamach na Friedricha Pottebauma i Hansa Flaschke, którzy byli znani z brutalnych represji względem Polaków. Ta akcja nie tylko przyniosła sukces, ale także uwydatniła heroizm Skubisza, który pomimo niebezpieczeństwa nie wahał się stanąć do walki. Niestety, podczas tej operacji jeden z jego towarzyszy, Władysław Leja, zginął tragicznie, co przypomniało o kruchości życia w obliczu wojennego chaosu.

Ostatnie dni i tragiczny koniec

Latem 1944 roku, w ramach akcji „Burza”, Skubisz brał udział w walkach przeciwko wycofującym się Niemcom. Jego oddział, maszerując w kierunku Warszawy, został jednak otoczony przez wojska sowieckie, co doprowadziło do rozbrojenia żołnierzy. Po powrocie do Krasnego, jego życie przybrało dramatyczny obrót. 30 września 1944 roku, po nalocie funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i NKWD, Skubisz został aresztowany i skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano prawdopodobnie nad ranem 21 października 1944 roku. Mimo upływu lat, miejsce jego spoczynku pozostaje nieznane, co dodaje tragizmu do jego historii. Poświęcone mu pamiątkowe tablice w Kościele Farnym i Św. Krzyża w Rzeszowie oraz w kościele w Krasnem przypominają o jego niezłomnej walce i poświęceniu dla ojczyzny.


Według informacji z: Powiat Rzeszowski