Policjanci z Leżajska poszukiwali 30-latka, który chciał odebrać sobie życie. To dzielnicowy z jego rejonu nawiązał z nim kontakt i w rozmowie telefonicznej przekonał go, aby przyjął pomoc. Mężczyzna jest pod opieką lekarzy.

W niedziele na telefon alarmowy zadzwoniła kobieta, która poinformowała dyżurnego jednostki, że jej mąż wyszedł z domu i wysłał do niej wiadomość sms, z której wynikało, że chce targnąć się na swoje życie. Kobiecie udało się nawiązać kontakt z mężem. Podczas rozmowy powiedział jej, że jeszcze żyje, ale nie zamierza wracać do domu, zostanie na zewnątrz i zamarznie. Po czym kontakt z mężczyzną się urwał.   

Dyżurny natychmiast do działań poszukiwawczych skierował wszystkie patrole. W trybie alarmowym do jednostki zostali wezwani wszyscy funkcjonariusze.

Sprawą zajął się również dzielnicowy z Leżajska, obsługujący rejon, na  którym mieszka mężczyzna. Po licznych próbach udało mu się nawiązać kontakt ze służbowego telefonu. 30-latek znał ten numer, gdyż wcześniej kontaktował się z tym policjantem. Po dłuższej rozmowie, która nie należała do łatwych, policjantowi udało się namówić mężczyznę na bezpośrednie spotkanie. 

We wskazanym miejscu dzielnicowy zastał poszukiwanego. Po rozmowie z nim, mężczyzna zdecydował się przyjąć pomoc i został przewieziony do szpitala.

Przypominamy, że dzięki programowi „Dzielnicowy bliżej nas” i aplikacji „Moja Komenda” społeczeństwo ma ułatwiony kontakt ze swoim dzielnicowym, który posiada służbowy telefon komórkowy i skrzynkę mailową. Każdy może napisać lub zadzwonić do swojego dzielnicowego z nurtującym go problemem.