Policjanci kolejny raz interweniowali wobec osób narażonych na wychłodzenie organizmu. W Nowej Dębie, nietrzeźwy 66-latek wpadł do rowu i nie mógł się z niego wydostać, był w przemoczonym ubraniu i osłabiony. W Tarnobrzegu, 56-latek idąc na przystanek autobusowy usiadł na śniegu i zasnął. W okresie zimowym szczególnie pamiętajmy o osobach samotnych, bezdomnych i pod działaniem alkoholu. Wystarczy tylko jeden telefon pod numer 112, by uratować czyjeś życie.

Kiedy na zewnątrz panują niskie temperatury, wiele osób narażonych jest na utratę życia lub zdrowia na skutek wychłodzenia organizmu. Problem ten dotyka przede wszystkim osoby bezdomne, samotne, w podeszłym wieku i nadużywające alkoholu. Codziennie policjanci kontrolują miejsca, gdzie mogą przebywać osoby potrzebujące pomocy. Funkcjonariusze sprawdzają każdy sygnał i interweniują w sytuacjach, kiedy ludzkie życie lub zdrowie jest zagrożone.

W takiej sytuacji znalazł się 66-letni mieszkaniec gminy Nowa Dęba, w powiecie tarnobrzeskim. Wczoraj przed godz. 20, policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że przy drodze krajowej nr 9, w Tarnowskiej Woli, w rowie na śniegu, siedzi mężczyzna. Mundurowi pojechali we wskazany rejon i odnaleźli nietrzeźwego mężczyznę. Okazało się, że idąc poboczem wpadł do rowu i nie mógł się z niego wydostać. Był zziębnięty i miał przemoczone ubranie. Życie mężczyzny mogło być zagrożone, ponieważ zbliżała się noc, a na zewnątrz panowała dość niska temperatura.

Policjanci udzielili mężczyźnie pomocy, gdyż z uwagi na wcześniej wypity alkohol, miał on trudności z samodzielnym poruszaniem się. Wzięli go do radiowozu, aby się ogrzał. Okazało się, że jest to 66-letni mieszkaniec w Tarnowskiej Woli. Policjanci przewieźli mężczyznę do domu i przekazali pod opiekę rodziny.

Po godz. 17, podobne zgłoszenie otrzymali także tarnobrzescy policjanci. Na ul. Mickiewicza, w śniegu, miał spać nietrzeźwy mężczyzna. Mundurowi pojechali na miejsce i we wskazanym rejonie zauważyli leżącego obok chodnika, w pryzmie śniegu, mężczyznę. Policjanci obudzili go. Był to 56-letni mieszkaniec powiatu sandomierskiego.

Był mocno zmarznięty i pod silnym działaniem alkoholu. Miał bełkotliwą mowę i nie mógł ustać na nogach. Policjanci udzielili mu pomocy.

Pamiętajmy!

Nie bądźmy obojętni na los innych. Widząc siedzącego, śpiącego, czy też leżącego na mrozie człowieka poinformujmy o tym służby ratownicze dzwoniąc pod nr alarmowy 112. Jeden telefon może uratować czyjeś życie. W przypadku interwencji nie wymagającej natychmiastowej reakcji policjantów, zgłoszenie możemy nanieść za pomocą Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.