Podejrzenie gruźlicy u padłego żubra - wojewoda uruchamia działania na Podkarpaciu

3 min czytania
Podejrzenie gruźlicy u padłego żubra - wojewoda uruchamia działania na Podkarpaciu

W Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim sparowało alarmowe spotkanie służb po sygnale z Bieszczadów. W centrum uwagi znalazła się padła samica żubra z zagrody pokazowej w Mucznem, a wątpliwości co do przyczyny jej śmierci sprowokowały szybkie decyzje administracyjne i weterynaryjne. Mieszkańcy regionu usłyszeli zapewnienia o nadzorze i badaniach, które mają rozstrzygnąć, czy mamy do czynienia z gruźlicą.

  • Posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego i rekomendacje wojewody
  • Sytuacja w Mucznem i działania chroniące stado żubrów

Posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego i rekomendacje wojewody

Wojewoda podjęła natychmiastowe działania po otrzymaniu informacji z laboratorium referencyjnego. Informacja o możliwej gruźlicy pojawiła się po sekcji zwłok wykonanej przez weterynarza i przesłaniu próbek do badań. Wyniki, które wpłynęły do urzędu, mają charakter wstępny.

“Wynik, który otrzymaliśmy we wtorek jest wstępny i dlatego na ten moment możemy potwierdzić jedynie podejrzenie wystąpienia gruźlicy u padłego żubra. Pełne badanie ze względu na jego metodologię trwa 6 tygodni, dlatego na oficjalny wynik zostanie przedstawiony dopiero po tym czasie”

  • dr hab. Mirosław Welz, Podkarpacki Wojewódzki Lekarz Weterynarii

Na polecenie Teresy Kubas-Hul zwołano posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. W trakcie spotkania wojewoda wskazała na potrzebę ostrożności i wydała szereg zaleceń dla służb. Wśród nich znalazły się izolacja zwierząt w zagrodzie pokazowej, inwentaryzacja oraz obserwacja całego stada i badania wszystkich osobników z zagrody. Do nadzoru i kontroli zaangażowano inspekcje weterynaryjne i sanitarne.

“Na dziś mówimy o podejrzeniu gruźlicy, ale mimo to sprawę traktujemy bardzo poważnie i podjęliśmy zdecydowane działania mające na celu ograniczyć ryzyko ewentualnego rozprzestrzenienia się tej choroby. Poleciłam m.in. izolację zwierząt w zagrodzie, inwentaryzację i obserwację stada oraz przebadanie wszystkich osobników”

  • Teresa Kubas-Hul, Wojewoda Podkarpacki

Sytuacja w Mucznem i działania chroniące stado żubrów

Zasadniczym miejscem zdarzenia jest zagroda pokazowa w Mucznem (powiat bieszczadzki). Władze zleciły także działania mające powstrzymać przemieszczanie wolnego stada zwierząt - grupy określanej jako Górny San. W praktyce oznacza to dodatkowe wykaszanie łąk i dokarmianie w miejscach żerowania, by ograniczyć przemieszczanie żubrów poza znane obszary bytowania.

Do obowiązków Inspekcji Weterynaryjnej należy dalszy nadzór nad zagrodą i terenami, na których żyją żubry. Zwiększono też czujność w odniesieniu do dziczyzny: leśnicy, myśliwi i osoby prowadzące punkty skupu mięsa zostaną przeszkoleni w rozpoznawaniu zmian mogących świadczyć o gruźlicy, a podejrzane znaleziska będą zgłaszane do powiatowych lekarzy weterynarii. Polski Związek Łowiecki otrzymał wytyczne dotyczące raportowania nietypowych zmian stwierdzanych podczas patroszenia.

Epidemiologiczny nadzór objął personel zagrody oraz lekarza weterynarii, którzy zostaną przebadani przez Państwową Inspekcję Sanitarną, aby wykluczyć zakażenie wśród osób mających kontakt ze zwierzętami. Mimo że gruźlica może przenosić się między zwierzętami i ludźmi, służby oceniają ryzyko dla mieszkańców regionu jako niskie.

“W naszym regionie poziom wyszczepialności jest bardzo wysoki, wynosi powyżej 95 procent populacji. To gwarantuje nam wysoką odporność na zakażenie”

  • dr inż. Adam Sidor, Podkarpacki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny

Historyczne tło sprawy pokazuje, że bieszczadzka populacja żubrów powstała w wyniku prób reintrodukcji rozpoczętych w 1963 roku. W rejonie tym choroba pojawiała się wcześniej w 1996 i 2010 roku, lecz od 2012 r. nie notowano przypadków zakażeń w stadach bieszczadzkich. Obecna liczebność populacji w tym regionie szacowana jest na około 801 osobników.

Służby zapowiadają śledzenie wyników badań i stały kontakt między instytucjami, by możliwie szybko ustalić, czy mamy do czynienia z potwierdzonym przypadkiem gruźlicy, czy jedynie z podejrzeniem. W międzyczasie podejmowane są działania zapobiegawcze, które mają ograniczyć ryzyko dla zwierząt i ludzi.

na podstawie: Podkarpacki UW.

Autor: krystian