Rzeszów: Szybka jazda kończy się utratą prawa jazdy i wysokim mandatem

2 min czytania
Rzeszów: Szybka jazda kończy się utratą prawa jazdy i wysokim mandatem

W miniony weekend na drogach Rzeszowa doszło do poważnych incydentów związanych z przekraczaniem prędkości, które zakończyły się utratą prawa jazdy przez kilku kierowców. Czy to kolejny sygnał o potrzebie większej odpowiedzialności na drogach?

  • Rzeszów w obliczu niebezpiecznych prędkości na drogach
  • Kierowcy w tarapatach - co się wydarzyło?

Rzeszów w obliczu niebezpiecznych prędkości na drogach

Bezpieczeństwo na drogach to temat, który powinien być bliski każdemu uczestnikowi ruchu. Niestety, jak pokazują ostatnie wydarzenia w Rzeszowie, nie wszyscy kierowcy zdają sobie sprawę z konsekwencji brawurowej jazdy. Policja z Rzeszowa w miniony weekend zatrzymała pięciu kierowców, którzy zdecydowanie przekroczyli dozwoloną prędkość.

Kierowcy w tarapatach - co się wydarzyło?

Wśród zatrzymanych znalazł się 32-letni motocyklista, który w sobotę przed południem w Dulczy Wielkiej pędził z prędkością 129 km/h w strefie zabudowanej, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h. Jego lekkomyślność kosztowała go 2500 zł mandatu oraz 15 punktów karnych, a także utratę prawa jazdy na trzy miesiące.

Nie był to jedyny przypadek. Tego samego dnia około godziny 8:00 na ulicy Warszawskiej w Rzeszowie policjanci zatrzymali również 18-letniego kierowcę volkswagena, który jechał z prędkością 132 km/h, co oznaczało przekroczenie limitu o 82 km/h. Takie zachowanie nie tylko stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu, ale także może prowadzić do tragicznych konsekwencji.

Te incydenty przypominają nam wszystkim o konieczności przestrzegania przepisów i dbania o bezpieczeństwo na drodze. Warto zastanowić się nad tym, czy naprawdę warto ryzykować życie swoje i innych dla chwilowej adrenaliny.

Autor: krystian