Agresja w Sanoku: mężczyzna zaatakował służby, padły strzały

Około godz. 10 funkcjonariusze weszli do mieszkania po sygnale o włączonym czujniku gazu. W jednym z pomieszczeń znaleźli ciało kobiety, następnie mężczyzna wybiegł z innego pokoju i zaatakował strażaka i policjantów ostrym narzędziem. Policjanci użyli środków przymusu, a później broni służbowej.
Około godz. 10 policjanci z Sanoka otrzymali zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie, który zamknął się w mieszkaniu razem z matką. W mieszkaniu aktywował się czujnik gazu, co wskazywało na możliwość odkręcenia kurków i stwarzało zagrożenie dla mieszkańców bloku.
Funkcjonariusze zdecydowali o wejściu do mieszkania. Po wejściu w jednym z pomieszczeń ujawnili ciało kobiety. Po chwili z innego pokoju wybiegł mężczyzna z ostrym narzędziem przypominającym maczetę i zaatakował policjantów oraz strażaka.
Policjanci wezwali wsparcie i podjęli interwencję. Najpierw użyli środków przymusu bezpośredniego, które nie powstrzymały napastnika. Wobec dalszej agresji funkcjonariusze użyli broni służbowej. Przeprowadzono reanimację mężczyzny, jednak nie udało się go uratować.
Trzem rannym funkcjonariuszom udzielono pomocy medycznej na miejscu. Dwóch policjantów przewieziono do szpitali w Sanoku i Brzozowie, a strażaka śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowano do szpitala w Rzeszowie.
Na miejscu pracują policyjni eksperci i prokurator. Trwają czynności mające ustalić wszystkie okoliczności zdarzenia.
na podstawie: KWP Rzeszów.
Autor: krystian

